piątek, 29 kwietnia 2011

Śniadanko Wielkanocne

W ostatni dzień przed świętami mieliśmy w naszym przedszkolu śniadanie wielkanocne, na którym nie zabrakło jaj, chleba, wędliny, babki oraz mazurka ;) W miarę możliwości wszyscy przygotowywaliśmy świąteczny stół. Dziewczynki obierały jajka, a chłopcy rozkładali talerze oraz sztućce. 



Byłam pod wrażeniem naszych dzieci, które w spokoju usiadły na swoich miejscach i rozpoczęły świętowanie. Nawet nasze 2,5 letnie dziewczynki, które mogą nie za dużo pamietać z zeszłych świąt rozpoczęły śniadanie od jajka potem był chleb z szynka;) a dopiero na koniec były ciasta! Pięknie.
A oto nasz wielkanocny stół...




Przepis na mazurek wielkanocny:)

Mazurek smakuje podobno tylko w święta Wielkanocne :) najlepszy jest ten na cienkim i kruchym spodzie a jeszcze lepiej żeby ten spód był twardy ;) Czy to przypadkiem nie jest tak, że twardy wychodzi wtedy, kiedy czegoś nie dodamy albo czegoś jest za dużo? W tym roku pierwszy raz zrobiłam to ciasto i mimo tego że dostałam przepis od babci Małgosi, że to się robi tak "na oko" wybrałam moim zdaniem pewniejszy....z internetu. W tym przepisie są drożdże, a one mnie nie lubią;) każde ciasto na drożdżach nie należy do najlepszych spod mojej ręki....ale tym razem było inaczej :) Amatorzy mazurków kręcili nosem, ale nie przeszkadza mi to absolutnie ;) Najważniejsze że naszym dzieciom na śniadanku wielkanocnym smakowało:)

1/2kg mąki
1/2 szkl. cukru pudru
1 kostka masła
4 żółtka - ja niestety się rozpędziłam i dodałam również białka;) ale to w niczym nie popsuło wizerunku i smaku mazurka;)
2-3 łyżki śmietany
1 cukier waniliowy
2 dkg drożdży

Z podanych skladników wyrobiłam kruche ciasto - przy białkach trzeba dodać więcej mąki. Zawinęłam w folię i włożyłam na godzinę do lodówki. Następnie ciasto trzeba rozwałkować na grubość 1 cm i uformować spód z rantem. Dopiero teraz zauważyłam że z tej porcji wychodzą 3 spody ok. 25 x 15cm. Ja zrobiłam tylko dwa i może dlatego ciasto było nieco za grube...;)



Przed włożeniem do piekarnika ciasto trzeba nakłuć widlecem.


Niestety nie znalazłam nigdzie temperatury ale moja intuicja cukiernika podpowiedziała mi - ok. 200st.C aż ciasto upiecze się na jasnozłoty kolor.



Kiedy ciasto wystygnie, można wylać na kruchy spód czekoladę, marmoladę, udekorować migdałami i orzechamy, wg. uznania. U nas była czekolada i migdały.


Efekt końcowy widać na zdjęciach zrobionych podczas śniadanka wielkanocnego w naszym przedszkolu. Może przepis przyda się na następny rok...:)



Kiermasz Wielkanocny za nami;)


Ponad tydzień temu odbył się kiermasz w naszym przedszkolu. Zamieszanie jak na prawdziwym targu! Porządku w kasie pilnowała Agatka, która podczas całego kiermaszu odeszła od kasy tylko 1 raz żeby umyć ręce:))) Sprzedaliśmy wszystkie sadzonki oprócz 6 słoneczników, większość prac plastycznych, ozdób wielkanocnych dzieci oraz wszystkie ptaki uszytę przez mamę Tymka - p. Justynę + torbę z materiału która była najdroższą ze wszystkich dostępnych rzeczy na kiermaszu również sprzedaliśmy. Uzbierane pieniądze przeznaczamy na potrzeby podwórka przedszkolnego:)

sadzonki z naszej szklarni :)
Więcej zdjęć na http://www.facebook.com/MontessoriOsowa

piątek, 8 kwietnia 2011

Kiermasz Wielkanocny!


Przygotowania do kiermaszu już trwają! Zapraszamy wszystkich przyjaciół przedszkola, ich rodziny a także tych którzy nas jeszcze nie poznali ;-)  

czwartek, 7 kwietnia 2011

Tylko czekać na pierwsze zielone listki ;)

doniczki naszych przedszkolaków
Pierwszy dzień wysiewania za nami... Każdy mały ogrodnik ma swoją podpisaną doniczkę z nasionkami nasturcji w środku. Oprócz tego mamy mnóstwo doniczek z nasionkami sałaty, bazylii, pomidorków, ozdobnego słonecznika, pachnącego groszku oraz lawendy. Tylko czekać na pierwsze zielone listki a potem słuchać jak rosną...mmm :) Podobno jak się mówi do roślin to one lepiej rosną ;)
Wiatr nie pozwalał na spokojną pracę ale dzięki temu, że była z nami Kasia to wszystko miało ręce i nogi :) Osobiście nie dałabym rady... Skusiliśmy się na pracę na podwórku przedszkolnym przy temperaturze 16st.C :) Wszystko dobrze gdyby nie ten wiatr.... ale gdybyśmy mieli czekać na pogodę idealną to kiedy te roślinki miałyby wzrosnąć? W końcu będziemy je sprzedawać na kiermaszu wielkanocnym :)
Teraz czekamy na rozstawienie szklarni, a wtedy będziemy wysiewać resztę naszych nasionek..
Zdjęcia z dzisiejszego wysiewania na stronie 

Rozpoczynamy wysiewanie nasionek!

W moich żyłach bez wątpienia płynie krew ogrodnika ;) Na ogrodnictwie znam się tyle co moja intuicja podpowie, ale pamiętam z mojego dzieciństwa 3 długie szklarnie wypełnione po brzegi gerberami i jeszcze jedna pokryta czarną folią z pieczarkami w środku. To była pasja mojego taty... pamiętam kiedy w wolne dni od pracy wychodził z domu i mówił "jedę posłuchać jak rośliny rosną..." ;-) Czy jest cos lepszego na wyciszenie się?
Już chyba pisałam w poście o szklarni, że zakup lub jej zrobienie, było w moich planach od kilku lat. Szklarnia już jest! Jeszcze złożona w garażu, ale lada dzień rozstawimy ją w ogródku ;-) aż nie mogę się doczekać!
Teraz czekam na Kasię, naszą panią ogrodnik;-) i wspólnie z dziećmi rozpoczniemy przygodę z roślinami. Dzisiaj będziemy wysiewać nasionka do doniczek. Mamy ich tak dużo, że moglibysmy nimi obsiać całe pole ;-))